mandy

nie wiem, muszę się nad tym zastanowić... eh...

mam rozterki umysłowe i problemy nie dla ciebie, mała

mój kot zdechł

boże, mandy. przeleciałem cię, tak? kropka.

znaczy się, trochę ciężko mówić o tym, że jestem twoim przyjacielem w takim świetle, prawda?

wmawiaj to sobie kobieto, wmawiaj, że nic więcej nie chciałem, a daleko zajdziesz

przyjdę do ciebie.

przepraszam, mandy

heej, ev, za co?

bo nie przyszedłem, nie odezwałem się...
zaskakujesz mnie, pytając się, za co przepraszam.

może to dlatego, że nie byłam/nie jestem zła?
z reguły ja już tak zawsze mam.

no cóż, ja tak nie mam. mogę wiec przyjść?

możesz, pozwalam ;d

umyj mi głowę.

evaan,
właśnie się kąpię!

widzisz, jak trafiłem ;d.
co mnie to obchodzi, że właśnie się kąpiesz...

hm, pomyślmy...
nie mam jak do Ciebie pójść?

nie mam nic przeciwko temu, żebyś przyszła do mnie razem ze swoją wanną. możesz ją sobie zarzucić na plecy czy coś ;d. i nie zapomnij ręcznika. i kapci.

mam do Ciebie przyjść? ;d
serio serio serio? ;x wiesz, wanna jest dość ciężka, a ja jestem chuda!

no przyjdź do mnie. idzie burza. pewnie sie jej boisz ;<.

i kto tu się boi burzy!
daj mi dwie sekundki, albo dwie minutki, ubiorę się tylko ;x

NIE MUSISZ SIE UBIERAC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

okej, okej xd