Aya

Westchnął i wrócił na swoje wcześniejsze miejsce, czyli spowrotem oparł się o blat. - to szkoda, ze nie wiesz.

Przekrzywiła głowę, trochę zdziwiona obrotem spraw.
spojrzała na niego,
-Dlaczego szkoda?

- moze gdybys wiedziała to jakbym chciał cie pocałować noie uderzyłąbyś mnie- napił się herbaty. a w sumie skonczył ją już. Twierdził,z e naprawde jkasby ja pocałowal to by go uderzyła. bo niby czemu nie? - bede się zmywał. - powiedział odkłądając kubek.

Spojrzała na niego nie odzywając sie.
-Czemu zakładasz, ze byś dostał?
Uśmiechnęła się. Naprawdę był.. jaki?
inni? sama nie wiedziała.
Nadal!

- zważając na to, że nie znamy się długo. i jak twierdzisz, nie jesteś łatwa - chyba wiecej mówić nie musiał. Podszedł do niej spowrotem. - zobaczymy się jeszcze?

Uśmiechnęła się i pociągnęła go za rękę do drzwi.
Stanęła przed nimi i otworzyła je, potem spojrzała na niego znów przekrzywiając głowę na lewą stronę.
-Mam nadzieję.
Powiedziała. wspięła się na palce i cmoknęła go w policzek.

Uśmiehnął się delikatnie - odezwę się - nie jestem pewna czy ma jej numer, ale w razie co moze do niej przyjsć, skoro zna adres ^ - to w takim razie do zobaczenia?

Zaśmiała się.
Wyciągnęła do niego rekę z kartką, na której był wypisany jej numer telefonu.
-Teraz masz bardziej jak.

Zobaczył numer na kartce - dziękuję. - spojrzał spowrotem na nia, a numer wsunął w tylnią kieszeń spodni. - to do zobaczenia... niedługo - dodał. pocałował ją delikatnie. w zasadzie tylko musnął i juz schodził po schodach czy tam szedł do furtki ^

Szedł do furtki.
Popatrzyła jeszcze za nim, stwierdzając, że ma niezłą dupę xD
Potem zamknęła drzwi i oprała się o nie i zsuwając się po nich, w końcu swoim czteroliterowym siedzeniem dotknęła podłogi.
-Jaj.-jęknęła. I dłonią dotknęła ust.

a on zniknął za najbliższym zakrętem ^

Przyszli pewnie i teraz dean czekał aż Aya otworzy drzwi ^

otworzyła drzwi i weszła do domu, od razu kierując się do swojego pokoju i zostawiając buty w przedpokoju,
więc była na boso i znów o wiele niższa od Deana

To ja nie wiem co ona miał w torbie. jeżeli jedzenie do skierował się do kuchni, a jeśli ciuchy i tym podobne do to pokoju Ayi.

Ciuchy miała.
Rzuciła się na swoje łózko i spojrzała na Deana.
-To jak, co robiłeś sam na dworze?-spytała spoglądając na niego

Postawił w takim razie torby w jej pokoju gdzieś tam z boku. Oparł się o ściane i zmarszczył brwi. - a czemu miałbym Ci to powiedziec? - zapytał. no cóż. on lubił się droczyć z kobietami. szczeólnie z takimi na których mu zalezy.

Zaśmiała się.
-Może dlatego, że miałeś nadzieje spotkać mnie.
powiedziała pokazując mu język

Klasnął w dłonie. - cholera przejrzałaś mnie - spuścił głowe i udał takiego biednego. - co ja mam teraz zrobić skoro ty czytasz mi w myślach - westchnął. Podszedł do kanapy i usiadł na takim małym skrawku. jakby nie patrzeć to łóżku Ayi, a on nie został zaproszony xd

Roześmiała się i podłożyła ręce pod głowę.
-Nie mam zielonego pojęcia-przynała zgodnie z prawdą.
spojrzała na niego i na to jak siedzi.
-Ja i moje łózko nie gryziemy

Odwrócił sie w jej strone, tzn, siedział teraz bokiem na łóżku - ale ja gryze. a nie chce Ci nic zrobić - zrobił taka zniewalajaca mine. - chyba, ze chcesz wpaśc w moje rece? - spytał z grana nadzieja.

Roześmiała się i usiadła na łóżko.
pokręciła głową i spojrzała na niego uważnie.
-Zależy, co oznacza wpadnięcie w twoje ręce.
powiedziała

Pokręcił głową z zainteresowaniem - nie chciałabys wiedzieć. i mnie nie podpuiszczaj - ostrzegł od razu i usiał na nowo tyłem do niej. xdd tak naprawde to uśmiechał się pod nosem xdd

przeniosła ciężar na kolana. Znaczy teraz klęczała na swoim łóżku.
złapała go za ramiona i swoją brodę ułożyła na jego prawym ramieniu.
-nie powiesz mi?-spytała, wyczarowując nutkę smutku w głosie.

Zerknął w jej strone. to znaczy-niezobaczył jej, bo głowa nie ruszył, ale mniej wiecej patrzał w kierunku jej twarzy. Pokręcił delikatnie przecząco głową - może kiedyś. - mówił całkiem poważnie. znacyz udawał. xd

Zaśmiała się cicho.
-może dasz się jakoś przekonać?
spytała z łobuzerskim uśmiechem na twarzy.