przyszli więc tutaj. -rozgość się. -powiedział miłym tonem i poszedł do kuchni zostawić siatki z zakupami. przy okazji wstawił wodę na kawę. - w salonie śpi mój brat. więc chodź tutaj.
zdjęła więc buciki i poszła za nim posłusznie. usiadla sobie na jakimś wysokim stołku, czy czymś tam i zakręciła sobie kosmyk włosów na palcu. - masz brata? -spytała z ciekawością.