Tribeca

w sumie ona i tak już jest dość pijana, tak myślę, ale wypiła, w końcu jutro sobota, będzie miała cały dzień na leczenie nieziemskiego kaca.
- jutro nie wstanę z łóżka - powiedziała i opróżniła kieliszek. - i to będzie twoja wina - zaśmiała się.

Przyciągnął ją do siebie ze smiechem
-powiedz, że nigdy mi tego nie wybaczysz a potem zbluzgaj jak psa-poprosił ze śmiechem.
Stał tak i nie miał zamiaru jej puszczać

- nigdy ci nie wybaczę - zaśmiała się, nieskutecznie próbując wyswobodzić się z jego uścisku. - ale nie zbluzgam cię, no co ty - popatrzyła mu w oczy.

złapał ją tak jakoś pod brodę i palcem podciągnął ją trochę do góry, tak, że znalazła się blisko jego ust.
-Nigdy przenigdy?-spytał z minką zbitego psa.

- nigdy, przenigdy - powiedziała, prosto w jego usta, z uśmiechem i nawet gdzieś go objęła, w okolicach pasa.

-i tak ci nie wierzę-powiedział wpijając się w jej ust, które tak jak jego smakowały niebieskim kamikadze. O. i tak się całowali, a ja za chwilę idę spać więc po ostanim poście i sajonraRA

i nawet nie zaprotestowała, pewnie ją upił, pewnie nawet specjalnie. objęła go gdzieś w okolicach karku, całkiem ochoczo oddając pocałunki.
szkoda, bo ja dzisiaj cierpię na bezsenność xd dobranoc

a ja jestem pijana i musze iśc spac i jutro bede miała kaca.
więc w końcu się od siebie oderwali, bo ile można się tak ślimaczyć. Cel wypił jeszcze jeden kieliszek kamikadzę i pocałował lekko Nelli.
-Na razie młoda, muszę spadać-powiedział wychodząc z klubu i zachowując sie trochę nie po dźentelmeńsku. o.

współczuję ;c
dzisiaj już nie miała siły myśleć nad tym, że miał ją odprowadzić i w ogóle, pewnie jutro się na to będzie wkurzać, a na razie zamówiła jakąś taksówkę, żeby się jakimś cudem dostać do domu.