- jejku, jasne, że nie - powiedziała, przeciągając przy tym głoski, kiedy mówiła "jejku", więc wyszło jakieś "jeeeejkuu". to bardzo ważna część tego posta ;q. - to znaczy, hm, mam bardzo małe łóżko i pewnie gniecenie sie na nim razem ze mną będzie jeszcze gorsze niż kanapa, co nie znaczy, że wyganiam cię na kanapę, jak dla mnie, możemy spać nawet na tej kanapie, byleby twój łokieć nie odcisnął się na moim czole. - i pociągnęła go do kuchni, bo naprawdę nie chciała być niegościnna i po prostu musiała zrobić mu tą herbatę. - chcesz zwykłą, zieloną czy malinową?
mam ochotę na herbatę, ale już wypiłam jedną...