Vogue cafe

- mhm, cieszę się, że poddałeś się terapi. - odparła, serio się cieszyła. i zapomniałam dodać, że wcześniej zamówiła sobie cappuccino, które teraz jej dostarczono do stolika i którego kilka łyków szkosztowała. - za granicę? - spojrzała na niego jednocześnie oblizując usta.

- za granicę. paryż, japonia, gdziekolwiek. gdzie sobie tylko życzysz - powiedział z uśmiechem i napił się kawy. przyjrzał się jej, dawno się nie widzieli, więc miał do tego pełne prawo. oblizał usta, i tylko zaciągnął się papierosem, pewnie palił czerwone marlboro, jak to miał zawsze w zwyczaju, no oczywiście. i zastanowił się nad czymś.

w sumie to pojechałaby z nim wszędzie, ale pod warunkiem, że każde płaci za siebie czy coś, no bo nie może mu pozwolić na taki wydatek! po za tym ines to ines, jest głupia, każda inna dziewczyna pojechałaby na jakąś miłą wycieczkę za darmo, ale nie ines. - to ty masz odpoczywać więc ty sobie coś wybierz, hm... - odparła nadpijając kolejne kilka łyków kawy.

- okej, ja kocham na przykład francję. więc pojedźmy razem tam. - uśmiechnął się do niej i napił się znowu kawy. zaciągnął się papierosem, i spojrzał w gazetę, czy są jakieś dzisiaj ciekawe seanse filmowe, i były, pewnie miki zrobił się bardzo kulturalnym chłopcem, tak, to dzięki ines, możemy jej bić mentalne brawa, serio!

tylko nie mentalne brawa. serio. :d
- więc niech będzie francja. - odparła, jak widać była ugodowa i kompromisowa i w sumie była tylko raz w życiu we francji także z chęcią tam pojedzie kolejny raz. i pewnie już wyobrażała sobie jak wraz z mikim jedzą śniadanie z miłej kawiarni z widokiem na wieżę eiffla.

też fajnie xd
- to może chodźmy zamówmy bilety, co? idziemy do mnie! - powiedział i zaczniesz ty u niego xd