- nie wątpię, że nic nie doszło, dojście na tej kanapie nie jest możliwe - jasne, że kłamała, przecież wczraj przeżyła taką niesamowitą rozkosz, napisałam rozpacz, na tej kanapie, że po prostu nie mogła przestać tego rozpamiętywać, ale chciała troche się na nim powyżywać, o ile jeszcze mogła wykorzysytwać do tego sytuację. - ale było obrzydliwe, no bo, ej, to naprawdę jakieś niehumaintarne, ile miałeś już dziewczyn na tej kanapie, hm? - zapytała.