Hot Spot

-no podoba inaczej bym tyle o nim nie mówiła przeciez -usmiechneła sie sama do siebie

- no to szczęścia wam życzę - uśmiechnęła się. - i zobaczymy się w piątek pewnie, bo muszę lecieć. no wiesz, jutro szkoła i inne bzdury - pożegnała się z nią i poszła.

Przyszli tutaj. botutaj jest tak fajnie romantycznie ^ i ten basen czy co tam jest ^^ a pozatym tych klubów tu za duzo ^^
Weszli do klubu. myślę, ze aya nie miała zadnej kurtki, bo ciepło przecież jest ^ Usiedli na początek przy jakimś stoliku w roku. takim odosobnionym i wgl.

Weszła za Aronem do klubu i z ciekawością się w nim rozglądała. kurtkę jednak rzeczywiście zostawiła w domu, bo było ciepło.
-Całkiem, całkiem-powiedziała z uśmiechem, siadając na przeciwko chłopaka.

- przyjemnie - skomentował tylko. rozejrzał się też jeszcze bardziej. było przytulnie. pewnie pasowaoby i na restauracje jak i na klub. - zamawiasz coś.? - zapytał po chwili.

-pytasz o jedzenie czy picie?
Spytała zakładając nogę na nogę i odrzucając włosy do tylu.
Sama nie wiedziała na co ma ochotę. Uśmiechnęła się do Arona.

Ona go prowokowała. znaczy tych nógl nie widział. albo widział.! bo stolik był ze szkła przezroczystego ^ - o to i o to. - uśmiechnął się też do niej. on sam zzamówi sobie martini ^

Po krótkim zastanowieniu i ładnym uśmiechu do kelnera poprosiła ryż z warzywami na parze i malibu.
Spojrzała na chłopaka.
-może mi coś o sobie powiesz?-spytała

No i on wteyd dorzucił od siebie martini ^ głodny nie był. xd - a co chcesz wiedzieć.? - zapytał i oparł rece o stół. znaczy tak je splutł ^

-inwencja twórcza Aron.
Powiedziała ze śmiechem spoglądając na niego.
-Zdaję sie na ciebie

Wzniósł oczy ku niebu - pewnie nie bede pierwszą osobą, która ci mówi, ze nie lubię mówić o sobie - zaśmiał się krótko. - tak naprawde, to nie mam ciekawej histori. a zmyślać nie chce. ot tyle.

rozejrzała się po klubie
-Nic a nic mi nie powiesz?-spytała znów korzystając ze swojej broni i robiąc słodką minkę.

aaaa!!. u mnie grzmi.!
Westchnął. tak. bynajmniej na niego ta broń działała ^^ opowiedział jej mniej więcej to co ma w 'histori postaci', bo nie chce mi sie pisać tego tu. xd

ej ja musze leciec, bo kaza mi kompa wyłączyć. oO ale bede jak bedzie spokojniej z pogoda ^

aaa! u mnie na razie tylko strasznie leje.
Słuchała go z zainteresowaniem.
-Dziękuje-powiedziała z uśmiechem do niego.
Po chwili przyszedł ten sam kelner, wysoki brunet.
Postawił przed Aya jej porcję i ponownie się do niej uśmiechnął. Jako Osoba miła Aya odpowiedziała uśmiechem, nawet nie podejrzewając że kelner z nią flirtuje.
Gdy odszedł Aya złapała za widelec,
-Chcesz trochę?

Zmierzył wzrokiem kelnera. miał nadzieje, ze aya tego nie zauwazyła. zmienił mu się nastrój i uśmiechnął się szeroko do niej. - chce - schował rece pod stolik i nachylił się nad aya.

nałożyła trochę na widelec i odwróciła w stronę Arona.
-Tylko nie za dużo-powiedziała śmiejąc się i czekając aż pochłonie to co jest na widelcu.

I pochłąnął. - mmm dobre - pochwalił. Pewnie gdyby ktoś im sie teraz przyklądał to powiedziałby, ze są parą.

pewnie i by tak mogło być, ale Aya był po prost dobrym człowiekiem i dokarmiała głodnych ludzi.
Zaczęła w końcu sama jeść.
-Racja, ale marchewki jadałam lepsze
Powiedziała w końcu.

Przewrócił oczami - no tak. bo marchewki potrafią zepsuć każde danie.

Zaśmiała się.
-Nie głupolu, tylko te są po prostu średnie-powiedziała pochłaniając kolejny kęs. Odłożyła widelec i napiła się trochę swojego malibu.

On czekał aż zje. Miał w planach wyciągnąc ją na parkiet. Stwierdził, że skoro teraz leci szybka muzyka, to jak ona zje bedzie wolna ^

-chcesz jeszcze?-spytała patrząc na Arona, który zamilkł.
Zaśmiała się.
-albo mów coś-poprosiła.

- chce - zaśmiał sie i wziął łyzeczkę [oO] która cudem leżała u niego na stoliku, i nabrał troche xd

Włożyła w końcu sobie do usta ostatnią porcję.
no bo w koncu ile można jeść.
I tak jak marzył aron od paru chwil leciała wolna piosenka.