WICKED
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 leoś

Go down 
3 posters
Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 12:21 am

więc pewnie tu przyszli i teraz bailey zdjęła buty, trzęsły jej się ręce, jednocześnie dlatego, że trochę jeszcze się bała tych bandziorów, a po drugiej dlatego, że przecież była u leo! i to na noc, ej, a on był facetem, co tu dużo mówić... tak więc teraz stanęła na środku salonu, objemując się rękoma i spytała sie go, jak nos. bo to ważne.
Powrót do góry Go down
leonard

leonard


Liczba postów : 102
Wiek : 37
Skąd : usa

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 12:25 am

wzruszył ramionami, nie miał zamiaru się jej jakoś specjalnie użalac, bo i po co. - boli, a jak ma być. przynieść ci coś do picia? chcesz się iśc umyć, albo coś? jak jesteś zmęczona to mozesz iść już spać, udostepnie ci swoje łóżko, a sam położę się na kanapie.. - czego się nie robi z miłości.. no jasne.. xd
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 12:29 am

- ale nie musisz na kanapie! to znaczy, hm - zarumieniła się dość mocno, zastanawiając się, jak wytłumaczyć fakt, że chętnie bardziej niż bardzo chciałaby sie do niego przytulić i go sobie obmacywać, gdy będzie spał. - boję sie spać sama... bo on mnie... no przyjdzie do mnie... - zrobiła minę zagubionej i przesunęła dłońmi po twarzy jakoś tak bezradnie. - ale boli cię, prawda? może weź jakąś tabletkę. powinieneś to przemyć i obłożyć lodem, wiesz?
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 1:47 pm

bailey obudziła się w tej zabójczo kolorowej pościeli, w ktorej wczoraj zasnęli, stwierdzając, że przed sobą widzi nic więcej, jak tylko bladą ścianę, którą ktoś musiał niechcący porysować. opanowała się i na szczęście nie jęknęła z bólu, który wprost pulsował w całej jej głowie, jakby włożyli jej do środka bombę, której zegar tylko odmierzał czas do wybuchu. przewróciła się na drugi bok, delikatnie opuszkami palców przesuwając po swoim policzku. skrzywiła się, co spowodowało następną falę bólu, więc postanowiła leżeć już spokojnie bez zmienienia mimiki, pozostała jej nieszczęśliwa mina na twarzy. ale nie mina, co wybucha, chociaż...
- mhm, leo - mruknęła, obserwując go. miała wrażenie, że spał, ale w końcu kiedys trzeba sie obudzić.
Powrót do góry Go down
leonard

leonard


Liczba postów : 102
Wiek : 37
Skąd : usa

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 1:54 pm

leonard w zasadzie od dłuższego czasu był w półśnie, chyba będzie musiał darować sobie pracę, był zbyt leniwy, by latać po kawiarni w niedzielę. w kazdym razie postanowił, że nadszedł czas otworzyć oczy, przewrócił się na bok, w stronę bailey, wzdychając i zerknął na nią, uśmiechając się nieznacznie. - hej - mruknął zaraz, nieco zachrypnięty, wspominałam już o przeziębieniu?, zmierzył wzrokiem jej twarz, wyglądała jak siedem nieszczęść. czy ileś tam nieszcześć...
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 2:00 pm

przysuneła się bliżej, bo zwyczajnie miała na to ochotę. w obecności maela nigdy nie robiła tego, cna co miała ochotę, ale przy leonardzie było zupełnie inaczej. trochę dziwnie czuła się z tym, że porównuje ich do siebie przy każdej okazji, ale nie umiała opanować myśli. więc przysunęła się na tyle blisko, że mogła spokojnie położyć lodowatą dłoń na samiutkim środku jego pleców, choć jej wzrok skupiał się głownie na jego nosie. miała nadzieję, że nie jest złamany, ale miał zaschniętą stróżkę krwi na policzku. zmarszczyła brwi. pewnie go bolało! może nawet gorzej niż ją. milczała, usiłując wymyślić, jak to wytłumaczy ojcu.
Powrót do góry Go down
leonard

leonard


Liczba postów : 102
Wiek : 37
Skąd : usa

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 2:09 pm

- jak się czujesz? - spytal, to było pierwsze pytanie, które przyszło mu do głowy, w zasadzie sam nie wiedział, czemu bailey wzbudza w nim tyle czulości, może to źle.. chociaż nie, chyba raczej dobrze, przynajmniej jak dla niej, bo ma gwarancję, że leo nie rzuci w nią średniowieczną wazą, czy czymkolwiek. - przynieść ci jakąś kawę? coś do jedzenia? na pewno jesteś głodna.. - stwierdził, nieznacznie marszcząc nos i zaraz nakrył ją trochę bardziej kołdrą, której musiał jej kawałek zabrać z nocy, nie był zbyt przyzwyczajony do sypiania z kobietą w jednym łóżku, bo zazwyczaj wszystkie wywalał przed spaniem z domu. ach zycie..
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 2:14 pm

- nie, leo, nie kłopocz się, chyba nie jestem w stanie ruszać szczęką na tyle, by cokolwiek przegryźć - mruknęła, starając się mówić tak, by nie bolało za bardzo, gdyż chyba oberwało jej się też w szczękę, choć nie miała pojęcia, kiedy. najwyraźniej łapa tego zbira byłana tyle wielka, by potrubować jej pół idealnej twarzyczki. - i czuję się beznadziejnie, tak okropnie mnie boli - musiała to powiedzieć, inaczej nie zaznałaby spokoju ducha, gdyby nie podzieliła się tą wieścią z leo. chciała lodu, potrzebowała sobie zamrozić ten policzek i znieczulić, i połknąć trzy panadole.
Powrót do góry Go down
leonard

leonard


Liczba postów : 102
Wiek : 37
Skąd : usa

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 2:55 pm

ja pierdolę skasowało mi posta.
podniósł się do pozycji siedzącej, z nieco zmartwioną miną, życie jest ciężkie i te sprawy. - więc może chciałabyś z tym iść do jakiegoś lekarza? żeby przepisał ci jakieś leki przeciwbólowe? - spytał. niestety, to nie turcja, tutaj trzeba mieć receptę na mocniejsze leki. :c wyciągnął w jej stronę dłoń, by pogłaskać bailey delikatnie po policzku. - albo po prostu przyniosę ci tutaj trochę lodu. hm?
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 3:08 pm

zastanawiała się przez moment nad pójściem do lekarza. jeśli by poszła, to wtedy musiałaby wyjść z tego przyjemnego łóżka, do którego wpakowała wczoraj swój tyłek, a jeśli by wyszła, to nie ma gwarancji, że mogłaby do niego wrócić. druga opcja była o wiele lepsza, mogła sie nad sobą użalać wtedy, a on traktowałby ją zimnym lodem i może jeszcze wzbudziłaby w nim opiekuńczość.
- no to przynieś lodu... - zezwoliła łaskawie, oczywiście robiąc bardzo smutną minę niewolnicy pańskiej i zabrała rękę z jego pleców, któe były taaakie przyjemne.
Powrót do góry Go down
leonard

leonard


Liczba postów : 102
Wiek : 37
Skąd : usa

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 6:07 pm

- dobrze, bailey, zaraz będę - powiedział i wstał z łóżka, podciągając swoje bokserki w kaczuszk. poszedł do kuchni, skąd wziął z zamrażalnika lód w kostkach w woreczkach, wygrzebał ze swojej szafeczki z lekami jakieś tabletki przeciwbólowe typu ibuprom czy coś, sobie wziął dwie i wziął następne dwie dla bailey, razem ze szklanką wody, którą potem postawił przy łóżku, na szafeczce nocnej,kiedy już wrócił do pokoju i usiadł na łóżku. - dobra, mam lód. - jakby nie zauważyła.. oblizał spierzchnięte wargi i przysunął się do niej trochę, by przyłożyć lód do jej biednego policzka :c.
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 6:14 pm

na początku zabolało i aż się wzdrygnęła, przymykając oczy, ale oczywiście kilka sekund później zrobiło jej się chłodniej, a świadomość, że ten piękny chłopiec, którego poznała w baked, siedzi tutaj koło niej i przykłada jej lód do policzka, sprawiła, że łatwiej było jej się wyluzować.
- zimne - stwierdziła bardzo odkrywczo, kładąc dłoń na jego dłoni, którą trzymał lód i uchyliła powieki. - w zasadzie to nie bardzo wiem, jak wyjaśnię ojcu, gdzie podziewałam się przez dwa dni i dlaczego wracam z policzkiem, który nie wygląda jak policzek... - wyglądał, ale lubiła wyolbrzmiać.
Powrót do góry Go down
leonard

leonard


Liczba postów : 102
Wiek : 37
Skąd : usa

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 6:17 pm

- ej, nie przesadzaj - uśmiechnął się do niej jednokącikowo, strasznie lubił się do niej uśmiechać, może to jakaś poważna choroba czy inne świństwo. - nie jest aż tak źle. powiesz, że spadłaś ze schodów u koleżanki, albo coś takiego. mniej już boli? - spytał troskliwie, jak jakiś troskliwy misiu, stwierdzając, że jej dłonie są niewiele cieplejsze od lodu, który trzymał. trzeba coś z tym zrobić;o
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 6:23 pm

- spadłam na policzek, błagam cię - przewróciła oczyma i skrzywiła się, a to zabolało, więc skrzywiła się ponownie i znowu zabolało, to jakieś błędne koło... - trochę mniej - powiedziała ze szczególnym naciskiem na trochę i przysunęła się nieznacznie bliżej niego. przynajmniej na tyle blisko, by jej ramię przylegało do jego torsu, który był nagi, co niesamowicie ją rozpraszało, tak ja w tym momencie cały leo i jego koszulka, którą miała na sobie. - i wcale nie przesadzam... ale co z twoim nosem? - zapytała, odwracając głowę tak, żeby mogła spokojnie spoglądać mu w oczy. i w nos...
Powrót do góry Go down
leonard

leonard


Liczba postów : 102
Wiek : 37
Skąd : usa

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 6:29 pm

onie niech lepiej nie patrzy mu do nosa bo jeszcze się przestraszy, tam różne dziwy się dzieją.. - w porządku - skłamał, nos bolał go strasznie, ale w zasadzie zdążył się już przyzwyczaić, chyba nawet wczoraj nie obmył nosa wodą utlenioną ani niczym, więc pewnie niedługo umrze na jakiś ropień czy inną straszną chorobę prześladującą chirurgię w dziewiętnastym wieku. - zresztą mój nos nie jest ważny, bailey, o niego nikt nie będzie się pytał. - nikt prócz miliona koleżanek z pracy.. odgarnął jej włosy za ucho.
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 6:35 pm

- jasne, szczególnie kiedy ci odleci - odparła. - jak jacksonowi - pokręciła głową, ale nieznacznie, bo przecież na policzku miała lód, a na lodzie jego dłoń, a na jego dłoni swoją. - ej, wiesz co, już mi odmarza policzek - poskarżyła mu sie i skrzyzowała ręce na piersiach, które na szczęście miała ;q. - to znacz, hm, nie boli, bo go nie czuję. może lepiej ty sobie przyłóż lodu? jesteś pewien, że nic ci nie jest w ten nos? - podniosła się na łokciu i jakimś takim władczym ruchem popchnęła go na poduszkę, nachylając się trochę, żeby się przyjerzeć. - rany, leo, nic z tym nie zrobiłeś... - ona też mogła sie nim zaopiekować, co z tego, że znała go dwa dni, skoro tak bardzo jej się podobał!
Powrót do góry Go down
leonard

leonard


Liczba postów : 102
Wiek : 37
Skąd : usa

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 6:39 pm

bardzo mu się podobało, że bailey niemalże nad nim wisiała. - a niby co miałem zrobić, huh? nie jestem lekarzem - zauwazył, lód odłożył gdzies na bok, na lóżku, pewnie potem będzie miał paskudną, zimną, mokrą plamę, ale będzie się tym przejmował potem. - i na pewno mi nie odleci. a jak odleci, to przeszczepię sobie nowy. ze skóry z ramienia, tak kiedyś robili nosy.. - wie się takie rzeczy, kiedy się czyta mądre książki Cool
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 6:46 pm

- chyba w starożytności - mruknęła, pewnie smyrając go swoimi włosami z głowy po całej twarzy i czując się przy tym po prostu świetnie. po co jej jakiś mael, skoro mogła sobie tak wisieć nad leo, który nie miał nic przeciwko, a poza tym wydawał jej sie być w miarę porządny, skoro się nią tak ładnie zaopiekował? - ale mam nadzieję, że nie jest złamany, bo wtedy będziesz leżał dwa tygodnie na wznak w szpitalu, żeby ci się zrósł prosto, o ile na to nie za późno - postraszyła go i pogłaskała go po policzku, który był szorstki i seksi. - no to ja nie wiem, mam coś z tym zrobić? nie chcę cię mieć na sumieniu, możesz być sobie bohaterem, ale ładniej będziesz wyglądał bez... tej... krwi...
Powrót do góry Go down
leonard

leonard


Liczba postów : 102
Wiek : 37
Skąd : usa

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 6:51 pm

- to mam tam jeszcze jakąś krew? - pewnie sądził, że już zdążył się wykrwawić. podniósł się na łokciach, w zasadzie strasznie podobał mu się zapach bailey, mieszający się z jego własnym zapachem, chętnie by ją pocałował, albo od razu całą schrupał, ale wolał nie, bo jeszcze nos by mu się całkiem rozwalił i będzie musiał faktycznie lecieć do szpitala, żeby poskładali mu twarz. - możesz coś z nim zrobić. jesli oczywiście wiesz co...
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 6:55 pm

- jejku, nie rób tak, zaraz byś rozpłaszczył ten nos na moim policzku... - poręciła głową, chociaż straszliwie jej się podobało, kiedy był tak blisko, aczkolwei knie podobało jej się, że tak blisko była również jego krew, toteż ułożyła obie dłonie na jego ramionach i z powrotem popchneła leo na poduszki. - w porządku, zrobię coś z tym, tylko znajdę łazienkę. masz jakąś mapę? - zapytała, bo nie wiedziała, gdzie ta łazienka. - i w ogóle wiesz, że siedzimy w tym łóżku już bardzo dlugo? - ale przecież nie musieli wstawać, tak było jej dobrze. mogła nie wracać już do domu. otworzyła pierwsze drzwi, jakie ujrzała i okazało się, że to łazienka leo, która nie wyglądała aż tak źle, bo chyba nawet sprzątał... tak wiec ajkimś cudem odnalazła w niej wodę utlenioną, nawilżyła ręcznik wodą i przynisoła watę i wszystko, po czym rzuciła to na łóżko obok leo i usiadła przy nim.
Powrót do góry Go down
leonard

leonard


Liczba postów : 102
Wiek : 37
Skąd : usa

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 7:04 pm

- co ty masz zamiar z tym wszystkim robić? - spytał, w zasadzie nie przepadał za wszystkimi takimi lekarskimi przesięwzięciami, nawet jeśli chodziło i przyklejanie plasterka (z kubusiem puchatkiem) albo obmywanie rany. fakt, obmywanie nie jest zbyt przyjemne. - jak chcesz, to możemy zaraz wstać, chcesz dzisiaj wracać do domu, bailey? - spytał, bo jeśli chciała, to czuł sie w obowiązku, by ją odprowadzić. w kazdym razie niespecjalnie chciało mu się leżeć, pewnie bał się, że bailey go wykastruje, albo coś..
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 7:13 pm

- jeszcze nie! och, bądź mężczyzną - wiedziała, że to działało na facetów, a przerażona minka leo rozśmieszyła ją na tyle, że uśmiechneła sie jednym kącikiem ust, bo pmaiętała, że jak uśmiechnie się też drugim, to będzie boleć. - muszę zmyć tą krew, jeeej - westchnęła i delikatnie przetarła tym mokrym ręcznikiem okolice jego nosa, boże, jak ona nienawidziła krwi! ble. - jejku, czemu ty się nie umyłeś wczoraj? - bo teraz miał taką zachniętą, fuu. fu. fu. kung fu? - nie wiem, a mam wracać do domu? - bo wybór należał do niego, i tak nie było jej już długo, co za różnica, dzień w tą czy w tamtą.
Powrót do góry Go down
leonard

leonard


Liczba postów : 102
Wiek : 37
Skąd : usa

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 7:17 pm

- przecież się myłem wczoraj, o jezu, bailey, co ty sobie myślisz - przewrócił oczyma, by zaraz się roześmiać, czego zaraz pożałował, bo nos go strasznie zabolał. - jak dla mnie, to możesz sobie tu siedzieć ile tylko chcesz, ale twoi rodzice nie będą się martwić? - spytał. miał nadzieję, że bailey nie weźmie tego zbytnio do siebie, bo jeszcze faktycznie zostałaby u niego tyle, ile by chciała i musiałby zanosić jej rzeczy do pralni i w ogóle. masakra!
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyNie Cze 21, 2009 8:34 pm

- tego jakoś nie umyłeś - pokazała mu ręcznik wyciaprany w zakrzepłej krwi i rzuciła go momentalnie na podłogę. to było dla niej nie lada poświecenie, miała nadzieję, że leo nie będzie kazał jej sprzątać tego z podłogi, co jak co, ale to w końcu była jego krew. - ale teraz będzie bolało - ostrzegła go i nachyliła się bardziej. nie wiedziała do końca, jak ma dotrzeć do tej rany głebiej, ale skoro miał krew wokół nosa, to wokół nosa musiała być jakaś buba albo bóba xdxd ;<. nie pasuje mi żadne... i ten, przyłożyła wodę do jego twarzy i chlusnęła niemalże tą tlenioną, zastanawiając się, czy leo będzie piszczał, czy wygoni ją z mieszkania. - nie mam rodziców. to znaczy mam, ale jednego, tatę... i pewnie się martwi, owszem.
Powrót do góry Go down
bailey

bailey


Liczba postów : 153
Wiek : 34
Skąd : ny

leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś EmptyWto Cze 23, 2009 12:19 am

patrz, jak się wczoraj naprodukowałam, a ty to zbezcześciłas...
więc tak, przyszli, bailey i leo, bo przecież nie zuzia i magda z ciupagą. więc pewnie jej otworzył i sobie też pewnie i dlatego weszli do środka, a bailey nawet nie pozbyła sie swojej bluzy, mimo, że w mieszkaniu było cieplej. szczerze mówiąc, jak już się tu znalazła, nie miała ochoty stąd wychodzić. ojciec z pewnościa już odkrył jej nieobecność i wiedział, że kpiła sobie z jego szlabanów.
- może masz kakao, co, leo? - zapytała, zdejmując buty.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





leoś Empty
PisanieTemat: Re: leoś   leoś Empty

Powrót do góry Go down
 
leoś
Powrót do góry 
Strona 1 z 4Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
WICKED :: Nasze skromne progi :: Apartamenty :: Bronx-
Skocz do: