Riverside Park

- w sumie to w tym wieku chyba ciężko jest stworzyć jakiś poważniejszy związek, tak mi się wydaje - wyciągnęła paczkę papierosów, wzięła jednego i podsunęła paczkę aaronowi. a potem zaczęła szukać zapalniczki.

- być może. - odparł i wziął papierosa. Wyciągnął swoją zapalniczke i jej podał. - Prosze.

- raczej na pewno - powiedziała, pomijając fakt, że "raczej na pewno" brzmi tak nijak, no ale trudno. wzięła zapalniczkę, zapaliła papierosa i mu oddała.

Zapalił też. Zaciągnął się i delektował dymem. Przymknął oczy.

wena mnie opuściła :c

znaczy nie gramy już?
- a na tą plażę to konkretniej gdzie chcesz jechać? - zapytała, tak z ciekawości i zaciągnęła się papierosem.

Wzruszył ramionami - nie wiem. może Hiszpania.? - zastanawiał się. - pomyslę jeszcze nad tym. - dodał po chwili

/ nie wiem. jak chcesz...
a bedziesz po 18.?

będę raczej.
- hiszpania? hm, nie wiem czemu dziewczyny się tak zachwycają hiszpanami. wolę naszych nowojorskich chłopców - uśmiechnęła się i odgarnęła włosy.

/ ok. to ja teraz ide, ale bede po 18 to wtedy dokonczymy.

- w hiszpani jest dużo ładnych dziewczyn - poruszał zabawnie brwiami. - raz tam byłem. ale za krótko

okej.
- nie zwracam uwagi na dziewczyny, więc nie wiem - wzruszyła ramionami. - czyli mam rozumieć, że jedziesz tam głównie dla hiszpanek? - puściła mu oczko.

Pokiwał twierdząco głową - tylko i wyłącznie. - potwierdził - no moze jeszcze dla słońca i relaksu.

- słońce - rozmarzyła się, dokańczając papierosa i gasząc go, a potem rzucając gdzieś. ekologiczne. - a relaks, hm. relaks może być też w nowym yorku raczej.

- no, ale wiesz to tak psychicznie odpoczywasz. xd

- a tu nie? no dobra, może nie do końca - zaśmiała się uroczo. - w każdym razie wakacje w nowym yorku też mogą być fajne. zwłaszcza w dobrym towarzystwie.

- ano pewnie mogą. - powiedział i rozczochrał sobie włosy, bo nie lubił takich ulizanych. bo tacy to mu sie z kujonami kojarzyli. - nigdy nie spędzałem tu wakacji.

nellie natomiast spędzała tu wakacje, co roku, od dziecka, więc mogła się na ten temat wypowiedzieć.
- jakbyś spędził tu jedne, to chciałbyś spędzić też drugie - zapewniła z uśmiechem.

Uśmiechnął się szeroko - zobaczymy jak to bedzie. - wyciągnął telefon i spojrzął na nellie. - podasz numer.? - zapytał prostu z mostu.

zaśmiała się trochę z jego bezpośredniości, ale podała mu numer i pewnie też zapisała sobie jego.
- czyli mam rozumieć, że się do mnie odezwiesz? w wakacje? - uśmiechnęła się.

- tak.! i zmusze Cię do przyjechania do Hiszpani ^^

roześmiała się, odchylając głowę do tyłu.
- no co ty, nie wierzę - spojrzała na niego. - mnie się nie da do niczego zmusić - powiedziała, pewna siebie.

- taaak.? - uniósł brew do góry - zobaczymy - powiedział również bardzo pewny siebie.

- myślisz, że jak powiesz, że mam pojechać to pojadę? - spojrzała na niego podejrzliwie. - co to to nie. poza tym mówiłeś, że chcesz tam polecieć z ładnymi dziewczynami, więc ja się raczej nie nadaję.

Uniósł obie brwi i po chwili wybuchnął śmiechem. - oj dziewczyno. ty nawet nie jesteś swiadoma swoich zalet - powiedział - jak najbardziej sie nadajesz.

- a ty jesteś świadomy moich zalet? jeśli ja nie jestem, to inni tym bardziej, chyba. poza tym uroda nic do tego nie ma - stwierdziła mądrze. - będziesz musiał się naprawdę postarać, żebym tam z tobą pojechała - zaśmiała się, bo miała ochotę się z nim podroczyć.

- nie mów mi, ze nie jestem świadomy twoich zalet, bo chyba oczy mam, nie.? - zapytał poważnie. - a jak bedzie trzeba to się bede baaardzo starał - wyszczerz *

przewróciła tylko oczami, nawet lekko się rumieniąc.
- bardzo? okej, chciałabym to zobaczyć - uśmiechnęła się, zaciekawiona jak aaron ma zamiar się starać.